Czyli np. (?)
Widzę kolorowe budynki zasłaniające przepiękny park, na którym ptaki wesoło pogwizdują. Z drugiej strony mojego okna stoi sklep. Och, co byśmy zrobili, gdyby nie te sklepy … zapewne chodzilibyśmy na wieś, by samemu chodować bydło, robilibyśmy chleb, żeby przeżyć. Te czasy byłyby dla nas trudne. Ale na szczęście mamy te sklepy, niektóre zaniedbane, niektóre głęboko zarośnięte kwiatami, a jeszcze inne są takie duże, że nie w sposób udać się tam, gdzie czeka na nas to, co oddziela nas od zwierząt. Za sklepem widać szkołę, która wlewa oliwę do głowy młodym pokoleniom.
Epitety:
-kolorowe budynki
-przepiękny park
-trudne czasy
-zaniedbane sklepy
-głęboko zarośnięte kwiatami sklepy
-duże sklepy
Metafory:
-wlewać oliwę do głowy
Mam dzisiaj wenę