“To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało,jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem”- powiada Kohelet.
Spostrzeżenia Koheleta na temat powtarzalności zjawisk odbieram dość pesymistycznie. Oznaczałoby to, że właściwie cokolwiek się zdarza nie jest niczym nowym a tylko powtórzeniem zdarzenia przeszłego. Życie zatacza monotonne koło i wystarczy tylko opanować kilka podstawowych zasad rządzących światem, aby swobodnie się po nim poruszać, nie będąc zaskakiwanym żadnymi niespodziankami. Tak przecież nie jest. Osobiście uważam, że gdyby Kohelet miał wpływ na rozwój nauki XX wieku, nie mielibyśmy ani telewizji ani internetu, nie mówiąc już o możliwości pokonywania długich dystansów w bardzo krótkim czasie, która to wydałaby się Koheletowi zbędnym marnotrawieniem czasu, pieniędzy i zdrowia psychicznego, bo przecież 6000 kilometrów stąd jest to samo, co tu. Zdarzenia powtarzają się, to prawda, ale tylko pozornie są identyczne. Przydarzają się przecież różnym ludziom, w różnym czasie, przy innej pogodzie.
Koheletowi radziłbym posłuchać Rynkowskiego “Wszystko już było, prócz nas”. Może i wszystko już było, ale relacje między ludźmi, ich sposób regowania na świat, ich emocje są zawsze niepowtarzalne i zaskakujące.