W dzisiejszym świecie trudno o zaufanie, na ulicy spotykamy bezdomnych którzy potrzebują pieniędzy, schronienia czy jedzenia, ale czy jesteśmy pewni że to biedni ludzie? Czy to może kolejni oszuści którzy żerują na naszej naiwności. Przejdę do omówinienia następujących argumentów.
Po pierwsze powinniśmy pomagać innym ludziom nie zważając na to czy nam się coś może stać czy nie, bo może ktoś naprawdę potrzebuje pomocy i może akurat uratujemy mu życie. Np. na ulicy, lub gdy komuś dzieje się krzywda; gwałt, napad, kradzież.
Po drugie: często boimy się sprzeciwić złu, gdyż nie wiemy jak nasi koledzy czy koleżanki zareagują czy nas nie wyśmieją i czy się nie skompromitujemy się w oczach innych. Często boimy się także donosić na kogoś, w słusznej sprawie.
Po trzecie wystarczy tak niewiele aby pomóc innym np. wrzucić monetę do skarbonki czy dać potrzebującemu pożywienie a może nawet dach nad głową.
W takich sytuacjach powinniśmy się kierować rozsądkiem np. wezwać policję, zawiadomić kogoś dorosłego, czy po prostu przemówić komuś do rozsądku. Jak tak postąpimy nikt nie weźmie nas za tchórza.