Siły polskie
Wojsko Polskie przyjęło taktykę walki od samych granic, dlatego że obawiano się, że III Rzesza może poprzestać na zajęciu zachodnich obszarów Rzeczypospolitej, a następnie wynegocjować pokój z aliantami. W ten sposób Polska mogłaby utracić bezpowrotnie część swoich terytoriów. Dlatego też siły rozlokowano wzdłuż całej zachodniej granicy, przez co były mocno rozciągnięte i pozbawione odwodów. Stworzono 7 armii: Armię “Pomorze” gen. Władysława Bortnowskiego, Armię “Poznań” gen. Tadeusza Kutrzeby, Armię “Łódź” gen. Juliusza Rómmla, Armię “Kraków” gen. Antoniego Szyllinga, Armię “Karpaty” gen. Kazimierza Fabrycego, Armię “Modlin” gen. Emila Przedrzymirskiego- Krukowicza, Armię “Prusy” gen. Stefana Dąb- Biernackiego. Na czele całego Wojska Polskiego stanął marszałek Edward Rydz- Śmigły. Armia polska mogła wystawić do walki siły znacznie słabsze niż Wehrmacht ( 1 milion żołnierzy, 3 tyś. dział, 1250 dział ppanc, 334 działka przeciwlotnicze, 600 czołgów- głównie tankietek oraz 400 samolotów).
Przebieg walk
O świcie 1.IX.1939r. o godz. 4 min 45 wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny zaatakowały Polskę z lądu, morza i powietrza. Armia polska walczyła bohatersko stawiając zaciekły opór wrogowi od samych granic. Armia “Modlin”, po obronie Mławy, zagrożona została okrążeniem i musiała się wycofać. Podlaska Brygada Kawalerii dokonała wypadu na tereny Prus Wschodnich. Wołyńska Brygada Kawalerii stoczyła zwycięską bitwę pod Mokrą koło Kłobucka , powstrzymując natarcie dywizji pancernej. Została jednak zmuszona do wycofania. Pod Krojantami pułk ułanów powstrzymał natarcie dywizji zmechanizowanej. Niestety już 3 września koło Grudziądza siły niemieckie nacierające z Prus i Pomorza połączyły się i tym samym odcięły polskie wybrzeże od reszty kraju. Część Armii “Pomorze” została rozbita w rejonie Borów Tucholskich. 7 dywizja piechoty została zniszczona przez Niemców pod Częstochową i nastąpiło przerwanie polskiej linii obrony. Jednostki pancerne i zmotoryzowane wdzierały się w głąb kraju, a ich uderzenia z wielu stron rozbijały jednostki polskie. Wehrmacht zajął już Górny Śląsk i Podhale, gdy do Polski dotarła 3 września wiadomość o wypowiedzeniu wojny Niemcom przez Francję i Wielką Brytanię, jednakże inwazja niemiecka nie spotkała się z żadną zbrojną odpowiedzią aliantów. Polacy walczyli dalej, daremnie oczekując pomocy.
Wszystkie armie Wojska Polskiego znajdowały się w odwrocie. 5 września Niemcy zajęli Bydgoszcz, 6 września Kraków, Kielce, Nowy Sącz. Tymczasem jednostki pancerne wroga wyprzedzały wycofującą się polską piechotę i siały zamieszanie na tyłach, jednocześnie utrudniając odwrót.
Najwytrwalej broniły się placówki w Gdyni, Gdańsku, na Helu, szczególnie zaś zasłużyli się żołnierze Westerplatte, wraz ze swoim dowódcą majorem Sucharskim. Złożona ze 182 żołnierzy załoga walczyła przez siedem dni, odpierając ataki nieprzyjaciela, mimo silnego ostrzału i bombardowań. Polskie radio przekazywało komunikat: “Westerplatte jeszcze się broni”. Dopiero 7.IX. po nieprzerwanej walce składnica musiała skapitulować. Opis wszystkich walk na wybrzeżu w 1939 znajduje się w artykule pt. “Walki w obronie polskiego wybrzeża”.
Sytuacja poza linią frontu była dramatyczna. Uciekająca na wschód ludność cywilna blokowała drogi, stając się łatwym celem dla lotników niemieckich. W siódmym dniu natarcia Niemcy dotarli pod Warszawę. Jednocześnie toczyły się ciężkie walki w pobliżu Łomży, gdzie punkt umocniony “Wizna”, obsadzony 720 żołnierzami z SGO “Narew” pod dowództwem kpt. Władysława Raginisa bronił przeprawy przez Narew przed korpusem pancernym gen. Heinza Guderiana. Niestety 10 września Polacy musieli ulec, a kpt. Raginis wysadził się w powietrze wraz z bunkrem. 9 września Niemcy zaatakowali z marszu Warszawę, zostali jednak odparci i zmuszeni do oblężenia miasta. Tymczasem dowodzone przez generała Tadeusza Kutrzebę armie: “Poznań” i “Pomorze” stoczyły pod Bzurą w dniach: 9- 18.IX 1939 największą zaczepno-odporną bitwę w czasie całej wojny obronnej we wrześniu 1939 roku. Walki, choć zakończone klęską spełniły ze strategicznego punktu widzenia bardzo ważne zadanie. Zmuszając Niemców do zmiany planu działań, opóźniły kapitulację Warszawy, osłabiły także działania wroga na Lubelszczyźnie.
Po wygranej bitwie Niemcy kontynuowali oblężenie Warszawy przy niemalże równoczesnej okupacji Krakowa i Lwowa.
Obroną stolicy dowodził w początkowej fazie generał Walerian Czuma, zaś od 8 września generał Juliusz Rómmel (dowódca Armii “Łódź”, a następnie Armii “Warszawa”). Cywilną walkę wspierał i prowadził bohaterski prezydent miasta- Stefan Starzyński. Prezydent objeżdżał miejsca obrony i przemawiał przez radio: “Znów Niemcy rzucili tysiące bomb burzących i zapalających. Płoną kościoły i zabytkowe pałace. Giną kobiety i dzieci. Cmentarze są wszędzie: w ogrodach i na dziedzińcach ulicznych”. 15 września Warszawa została otoczona przez Niemców. 16 września gen. Rómmel odrzucił propozycję kapitulacji stolicy. Tego samego dnia Niemcy zamknęli kleszcze wokół wojsk polskich na zachód od Bugu. Rozpoczęła się ostatnia faza kampanii, obrona odosobnionych punktów oporu.
17.IX.1939 roku Armia Czerwona na polecenie władz związku Radzieckiego, realizując tajne postanowienia radziecko-niemieckiego paktu o nieagresji przekroczyła o godz. 5.00 polsko-radziecką granicę. Wojska Armii Czerwonej liczyły 500 tyś. żołnierzy i zostały podzielone na dwa fronty: Białoruski i Ukraiński. Wschodnich granic II Rzeczypospolitej broniło 25 batalionów Korpusu Ochrony Pogranicza, pod dowództwem gen. Wilhelma Orlik- Ruckemana. Ten incydent był złamaniem zawartego w 1932 roku polsko-radzieckiego paktu o nieagresji. Władze polskie wydały rozkaz, by unikać starć zbrojnych z siłami radzieckimi, gdyż oficjalnie Polska nie jest w stanie wojny ze Związkiem Radzieckim. Na skutek złej łączności część oddziałów nie otrzymała tego rozkazu (bądź go zignorowała) i prowadziła walkę z Sowietami. Walki trwały w rejonie Sarny, Kobrynia, Czortkowa, broniło się Grodno, doszło do bitew pod Kodziowcami, Szackiem i Wytycznem. W niewoli radzieckiej znalazło się ogółem około 250 tysięcy żołnierzy , część z nich umieszczono w obozach w Starobielsku, Kozielsku i Ostaszkowie. Tymczasem naczelny wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły stawiając sobie za najważniejszy punkt polityki zagranicznej kontynuację walki u boku Francji i Wielkiej Brytanii wraz z członkami rządu i częścią wojska udał się w nocy z 17 na 18 września do Rumunii. Na żądanie Niemiec Polacy zostali przez Rumunów internowani. Na ziemiach polskich walki trwały nieprzerwanie. Tworzono w pośpiechu nowe zgrupowania. Doszło jeszcze do wielu bitew: 17-20 września odziały Armii “Kraków” i “Lublin” gen. Piskora próbowały przedrzeć się do Lwowa (niestety bez skutków, same zaś armie musiały skapitulować), resztki Armii “Prusy” i “Modlin” stoczyły w dniach 23- 26 września drugą bitwę pod Tomaszowem Lubelskim (zakończoną porażką). Tylko grupie kawalerii gen. Władysława Andersa udało się przebić przez Niemców w rejon Lwowa.
22.IX. skapitulował atakowany przez siły obu wrogów Lublin oraz Lwów, 28.IX. mimo zaciekłej obrony , z braku: amunicji, lekarstw, żywności oraz pomocy państw zachodnich skapitulowała Warszawa, 29.IX kapitulowała twierdza Modlin, zaś w dniach 2-5.X. siły niemieckie pokonały pod Kockiem wojska polskie dowodzone przez generała Franciszka Kleeberga. Od tej pory przestały istnieć regularne odziały wojsk polskich, rozpoczną się walki partyzanckie, których zwiastunem był tzw. Oddział Wydzielony Wojska Polskiego mjr Henryka Dobrzańskiego “Hubala”, prowadzący walki od października 1939 roku do śmierci “Hubala” pod Anielinem dnia 30 kwietnia 1940.
Wrześniowe walki pochłonęły ok. 70 tyś. tysięcy oficerów i żołnierzy, w tym 5 generałów, dalszych 130 tyś. żołnierzy zostało rannych… Do niemieckiej niewolo dostało się 300 tyś. ludzi, do rosyjskiej 200 tyś. Po za granicami kraju internowaniu uległo 85 tyś. żołnierzy. Niemcy oficjalnie stracili 16,5 tyś. zabitych, 30,3 tyś. rannych, 3,4 tyś zaginionych, ok. 1 tyś. czołgów i samochodów pancernych oraz 300 samolotów. Rosjanie według swoich danych stracili 700 zabitych i 1800 rannych. Dane rosyjskie uważa się za mocno zaniżone.
Na klęskę Polaków złożyło się wiele przyczyn, wśród których najważniejsze to: atak wojsk radzieckich, zdecydowana przewaga militarna Niemiec oraz brak wsparcia zachodnich sojuszników. Mimo wszystko Polacy odznaczyli się prawdziwym bohaterstwem, nie złożyli broni. Anglia i Francja natomiast nie zaakceptowały aneksji Polski dokonanej przez dwóch napastników.