Kiedy się sprowadziliśmy, kupiliśmy Szafę. Była ciemna, stara
kosztowała mniej niż przewiezienie jej z komisu do domu. Miała
drzwi ozdobionych roślinnym ornamentem, a trzecie były
ione i w szybie odbijało się całe miasto, gdy wieźliśmy ją wynajętą
ówką. Trzeba ją było wiązać sznurkiem, żeby nie otworzyła się
się jazdy. (…) - Będzie pasowała do naszych mebli - powiedział
zule pogładził jej drewniane
zupełnie jak krowę, którą
uge się do nowego gospodar-
stwa.
Najpierw postawiliśmy ją
r korytarzu - to miała być kwa-
itanna1 przed wejściem w świat
szej sypialni. Wstrzykiwałam
ledwie widoczne dziurki ter-
pentynę, tę niezawodną szcze-
ionkę przeciwko okruchom
33su. W nocy Szafa, przesadzona
ir nowe miejsce, jęczała skrzypie-
niem. Lamentowały umierające
korniki. (…)
Dotknęłam palcami wyślizga nej gałki i Szafa otworzyła się przede mną. Zobaczyłam cienie ich sukienek i dwa wytarte garnitury R. - wszystko miało w ciemności taki sam kolor. W Szafie niczym nie różniła się moja kobiecość od męskości R. Nie miało też znaczenia, czy coś jest gładkie, czy chropowate, owalne, czy kanciaste, dalekie, czy bliskie, obce, czy swojskie. Zapachniało stamtąd innymi miejscami i czasem, który był mi obcy. Boże, a jednak coś przypominał, coś tak znajomego, tak bliskiego, że nie starczyłoby słów, żeby to nazwać. (…) Teraz wystarczyło tylko podnieść nogę i wejść do środka. Zrobiłam to. Usiadłam na reklamów kach z włóczką i usłyszałam wzmocniony zamkniętą przestrzenią swój własny oddech. (…)
I odtąd codziennie Szafa wciągała mnie w siebie, była wielkim l w naszej sypialni. Najpierw przesiadywałam w niej późne popor.: kiedy nie było R. w domu. Potem robiłam z rana najpotrzebniejsze rzeczy, zakupy, nastawienie prania, jakiś telefon i wchodziłam do : cicho zamykając za sobą drzwi. W środku nie miało znaczenia, jaki j pora dnia, jaka pora roku, jaki rok. Zawsze było aksamitnie. (…)
I w końcu, którejś nocy obudziłam go. Nie chciał wychodzić z ^ płego łóżka. Pociągnęłam go za sobą i stanęliśmy przed Szafą. Byt zmienna, potężna i kusząca. Dotknęłam palcami śliskiej gałki i otworzyła się przed nami. Było w niej dość miejsca na cały Wewnętrzne lustro odbijało nas dwoje, wyplątując z ciemności kształty. Nasze oddechy, najpierw nierówne i urywane, znalazły it rytm i nie było między nami żadnej różnicy. (…) Szafa zamknęła za : drzwi. Tak w niej zamieszkaliśmy.
Na początku R. wychodził gdzieś na zewnątrz, jakieś zakupy,. praca. Ale potem ten wysiłek stał się zbyt bolesny. Dni zrobiły się i sze. Z ulic dochodzi czasem przytłumiona muzyka górniczych Słońce znika i wraca, a wtedy okna próbują bezskutecznie waą do wewnątrz. Meble, serwetki i porcelanę pokrywa coraz grubsza warstwa kurzu, a nasze mieszkanie wciąż tonie w ciemnościach.
i zadania dwa do tego są :
- Czy twoim zdaniem szafa z tekstu Olgi Tokarczuk jest przyjazna tajemnicza czy może przerażająca ? Uzasadnij swoją opinię.
13:50:38
- Czego symbolem, według ciebie , może być opisana szafa ?
źródło: