Weszła do mnie do domu zima i mi do ucha naszeptawszy .
-Wstawaj człowieczku czeka na ciebie śnieżek bialuśki !
Jak się zerwałem przez okno wyjrzałem zobaczyłem śnieg to zaniemówiłem , szybko zjadłam śniadanie , po śniadaniu kombinezon ubrałam i poszłam lepić bałwana.
Po trzech miesiącach wiosna do mnie zawitała i mi tak szepnęła
-Wstawaj człowieczku czekają na ciebie kwiatki szybko poszłam , zjadłem śniadanie ubrałem się i na podwórko zawitałam.
Kiedy minęły trzy miesiące lato do mnie zawitało i tak mi do uszka szeptało
-Wstawaj maleńka na basen pójdziemy ! Wyjrzałam przez okno i zaniemówiłam kiedy te słońce zobaczyłam szybko do kuchni , pobiegłam zjadłam śniadanie i na basen poszłam.
Po trzech miesiącach jesień do mnie zawitała i tak mi powiedziała .
- Wstawaj ptaszki nakarmić przez okno , wyjrzałam ptaszki zobaczyłam i prędko pobiegłam zjeść śniadanie , zjadłam na dwór wybiegłam i ptaszki nakarmiłam.