"Władza szczęcia nie daje jest raczej przekleństwem."Oczywiście,że zgadzam się z tymi słowami.Ludzie,którzy mają władzę lub są w zasięgu ręki od jej posiadania są zdolni do zrobienia najgorszej rzeczy,aby ją mieć wyłącznie dla siebie.Swoją tezę udowodnie stosując adekwatne argumenty.
Do mojego pierwszego argumentu zaliczę to iż nie zmusimy nikogo,by nas kochał,lubił,szanował.Jeśli tej osobie nie będzie zależało na nas to nie możemy jej namawiać,aby zostawiła to wszystko dla nas i kochała nas.Gdyby tak się stało nie było by to szczere,ze stony tej osoby.Cierpiały by przez to obydwie strony.
Drugim argumentem jest to,że człowiek obojętny jest na krzywdy ludzkie oraz uczucia innych.Człowiek,który znajduje się na samym szczycie nie myśli nad tym czy kogoś krzywdzi,co robi źle.Nie może się opamiętać.Istnieje dla niego tylko to co ma i nie przyjmuje do wiadomości,że innym jest źle z tego powodu.
Ostatnim argumentem będzie to,że władza nie zawsze jest sprawiedliwa.Bywa tak,że osoby dobre na tym cierpią a złe korzystają.Jako przykład mogę podać przestępców,którzy idą do więzienia na kilka lat,a wychodzą po przesiedzonej nawet nie całej połowie.Osoby skrzywdzone przez takich ludzi przechodzą jeszcze raz od nowa strach,lęk,przerażenie czy nie zostaną skrzywdzone ponownie.
Powyżej przedststawiałam argumenty,które popierają moją tezę “Władza szcześcia nie daje,jest raczej przekleństwem”.Myślę,że teraz już nikt nie będzie miał oporów co do tego stwierdzenia.Lepiej jest żyć spokojnie i być skromnym,niż żyć w bogactwie i stracić ważne osoby w swoim życiu jakimi jest rodzina.
Liczę na naj.
Pozdrawiam.