Zimowy wierszyk z morałem
Gdy pani jesień deszczy deszczem
Czekamy zimy w płatkach śniegu
Lecz kiedy chwyci w mrozu kleszcze
Już wyglądamy przebiśniegów
I tak się toczy za rokiem rok
Mijają wiosny i jesienie
Kiedy dokuczy lutowy ziąb
To lato lipcem nas wygrzeje