W książce A.Mickiewicza “dziady cz.2” pojawiaja sie kontakty swiata realnegi i fantastycznego.Ludzie wywoluja duchy chcac im pomoc jezeli znajduja sie pomiedzym ziemia a niebem w czysciu lub sie blakaja nie umiejac znalesc pomocy.
Na poczatku wywoluja duchy lekkie czyli
były to duchy dzieci Józia i Rózi.To byly dzieci bardzo szczesliwe ,ktore nigdy nie doznaly smutku ani cierpienia. Józia i Rózi nigdy ze soba sie nie klucili ani nie doznali kar od matki do ktorej teraz maja zal ze przez nia sie blakaja i nie moga sie dostac do nieba bo byla za bardzo szczesliwe.Aby im pomoc musieli dostac 2 ziarenka gorczycy.
kara Jozia i Rozi: Dręczą ich lęk i nuda, nie mogą dostać się do nieba
nauka moralna: "Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie.
Nastepnie wywolywano duchy posrednie,ktorym byl
duch pasterki Zosi. Zosia byla pasterka,ktora uwarzala sie za najpiekniejsza nal madrzejsza i nigdy nie wyszla za maz. Bedac sama uwazala ze jest bardzo szczesliwa i kochana przez wyszystkich.
kara Zosi: skazana na przebywanie między niebem, a ziemią, w pustce. Wszystko, co się tam znajduje, jest dla niej nieosiągalne. To przestrzeń pozbawiona uczuć i emocji.
nauka moralna: "Kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie.
Na samym koncu wywolano duchy ciezkie ktorym byl
widmo złego pana. Widmo w mlodkosci ukradl cos i za to cierpi nie moze nic jesc ani pic a gdy sprobuje to szpaki go dziubia i zabiraja wszysto co ma. Widmo nie moze sie wydostac z zaswiatow i nie mozna mu pomoc.
kara: pozostają w mocy sił zła, karę wymierzają im duchy skrzywdzonyh przez nich ludzi. Zły pan cierpi wieczny głód, jego dusza nadal więziona jest w ciele, więc nie może ostatecznie odejść w zaświaty.
nauka moralna: “Bo kto nie był ni razu człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże.”