Tak jak zawsze po matematyce mieliśmy język polski. Szłam z Ryśkiem pod klasę, kiedy nagle dopadła nas pani dyrektor i powiedziała , ze w klasie zginęły pieniądze, a głównym podejrzanym jest Rysiek. Złapała go za rękę i zaprowadziła do pokoju.
Byłam w szoku, nie wiedziałam co mam zrobić czy go bronić czy może pozostawić to bez komentarza. Czułam żal, że to właśnie przed nim postawiono tak żałosne zarzuty.Serce waliło mi jak oszalałe, bałam się zaczęły drżeć mi ręce, pojawił się pot na czole.Ogarnął mnie tok bezsensownych myśli jednak byłam pewna , że mój najlepszy przyjaciel nigdy by tak nie postąpił. Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie okazało się , że Rysiek jest niewinny. Jestem szczęśliwa ,że mam przy sobie tak dobrego i uczciwego człowieka jakim jest właśnie on - mój anioł struż bo tylko takim mianem mogę go określić.