Twój temat jest dość prosty.
Więc warto kłamać,dla Kochanej osoby, żeby nie ranić. ( Ale kłamstwo na krótkie nogi)
Otóż Pani nauczycielka, okłamywała swojego męża, skracała mu pasek w swojej kamizelce.
Mąż też ją okłamywał, bo on robił na odwrót. I stwierdził, że będzie umierał, martwił żonę swoimi myślami na temat jego śmierci.
Narrator był ich sąsiadem…
Jeszcze dodam ze Pani wieczorami szyła, pracowała do późnych godzin, tyko nie wiem co robił mąż.
I oboje siebie okłamywali dla dobra, żeby nie ranić swojej drugiej połówki serca.
Przeczytaj streszczenie będziesz wiedziała o co chodzi.
Powodzenia.