-Byłam. Koło 7 rano. Zeszłam chyba całą halę i tych szalików za 2,50 nie widziałam. Może powinnam była przyjść przed siódmą? Jak myślisz? Zresztą co Ty mi możesz doradzić, skoro robisz zakupy w internecie i wszystko Ci jedno o której wstajesz. Byłam nawet w części warzywnej, na stoisku mięsnym i papierniczym, bo pomyślałam sobie, że przecież metka przy szaliku jest zawsze papierowa, no i suma sumarum pracownicy himermarketu mogli pójść tym tropem i wyłożyć te szaliki między kalendarzami na nowy rok. Wiem, wiem, co powiesz…że to przecież głupie, bo myśląc w ten sposób można by równie dobrze szukać ich między ciepłymi bułeczkami. A skoro tak, to wytłumacz mi dlaczego Jolka w zeszłym roku, przed Wigilią kupiła karpia w kiosku? I to był w dodatku ostatni dzwonek! Takie rzeczy się zdarzają…Wracając do tematu. Tak się schodziłam po tym hipermarkecie, że w pamięci miałam już wszystkie ceny. Kiedy już straciłam nadzieję, tuż przy kasie numer 5 zobaczyłam suszące się na sznurku szaliki, nad którymi ogromnymi literami napisane było : TYLKO U NAS - CENTYMETR SZALIKA ZA 2,50* Gwiazdka oznaczała, że musisz kupić przynajmniej 100 centymetrów, żeby objęła cię promocja. Obok suszących się szalików ktoś pospiesznie rozkładał suszarki i wieszał napis: PODSUSZ SOBIE SZALIK! SUSZARKI ZA JEDYNE 19,99. Sam więc widzisz, że to puste konto to nie moja wina…No i czemu nic nie mówisz?